Agent specjalny CBA poinformował szefa Biura Ernesta Bejdę, że poseł PiS próbował go przekupić. Jak wynika z raportu, jaki złożył agent, polityk chciał odzyskać nagrania, na których miał uprawiać seks z nieletnią prostytutką. – Wpłynął taki raport, ale nie mamy na to dowodów – potwierdza Wirtualnej Polsce Temistokles Brodowski, rzecznik CBA.
Raport dotyczący próby przekupstwa funkcjonariusza CBA krąży od kilku dni w internecie. Wiele osób podważa jego wiarygodność, wskazując m.in., że pieczątka mogła zostać doklejona. Okazuje się ednak, że dokument jest autentyczny. Opatrzony jest datą 14 maja 2018 r. Jako adresata wskazano szefa CBA Ernesta Bejdę. Jest podpisany przez agenta specjalnego Biura.
"Uprzejmie informuję o próbie przekupstwa mojej osoby przez posła na Sejm Rzeczypospolitej (tu pada nazwisko polityka – przyp. red.). Począwszy od miesiąca marca br. asystent posła (tu pada nazwisko – przyp. red.) kontaktował się kilkukrotnie z moim przyjacielem, byłym funkcjonariuszem Straży Granicznej (tu pada nazwisko – przyp.red.), proponował przez niego "układ" dla mnie w zamian za przekazanie (tu pada nazwisko – przyp.red.) nagrania wideo z politykiem Prawa i Sprawiedliwości, na których polityk ten dokonuje obcowania płciowego oraz innych czynności seksualnych z nieletnią kobietą, prawdopodobnie Ukrainką, zatrudnioną w jednej z agencji towarzyskich na Podkarpaciu" – pisze agent CBA.