155 mm armata dalekonośna wz. 1940 do dnia wybuchu II wojny światowej została wykonana tylko w postaci jednego egzemplarza prototypowego. Zapewnie dlatego jest tak mało znaną konstrukcją, ale wartą przypomnienia chociażby ze względu na doskonałe charakterystyki taktyczno-techniczne premiujące to działo do jednego z najlepszych rozwiązań konstrukcyjnych tamtych lat.
Dziś do eksploatacji stopniowo wchodzi 155 mm haubica samobieżna Krab, która stanowi zupełnie nową jakość w tej klasie sprzętu w naszej armii. Z kolei podstawę artylerii ciężkiej w okresie międzywojennym stanowiły haubice 155 wz.17 i 105 mm armaty wz.13/29. Natomiast armaty o kalibrze ponad 150 mm i dużej donośności czy moździerze o kalibrze ponad 220 mm zaliczane były już do artylerii najcięższej.
Do 1923 roku w tej kategorii sprzętu Wojsko Polskie wykorzystywało m.in. armatę Cannone da 149A (12 sztuk) i moździerz Mortaio da 210/8 D.S. (8 sztuk). Po ich wycofaniu z eksploatacji stosunkowo późno dostrzeżono poważne ograniczenia co do możliwości ogniowych naszej artylerii, zwłaszcza wobec rosnących zasięgów, szybkostrzelności i skuteczności rażenia nowych konstrukcji dział wprowadzanych w innych armiach. W przemyśle zbrojeniowym II RP opracowano więc nowoczesny (na owe czasy) system artyleryjski 155 mm, który jednak - niejako w odróżnieniu od Kraba - nie zdążył wejść na uzbrojenie. Można jednak nazwać go pewnym, historycznym protoplastą najnowszego działa samobieżnego, używanego dziś przez Wojska Rakietowe i Artylerii.