Polska armia stoi na krawędzi katastrofy! Jeden z wysoko postawionych oficerów ocenia stan sił zbrojnych jako "nieakceptowalny". Ujawnia szokujące fakty: od 2016 roku armia jest świadomie niszczona przez błędne decyzje kadrowe, brak profesjonalnych dowódców, a także chaotyczne zakupy sprzętu. "Generałowie nie mają pojęcia o strategii, a armia nie jest w stanie obronić granic" – alarmuje ekspert. Polska, jako państwo przyfrontowe, nie ma nawet aktualnej strategii obronnej, a przestarzały system logistyczny sprawia, że w przypadku wojny kraj pogrążyłby się w improwizacji. Sytuacja jest dramatyczna – tylko kto za to odpowie? Fragmenty książki Edyty Żemły "Armia w ruinie".
Doświadczony oficer, wykładowca akademii wojskowej: W jakim stanie jest dziś polska armia? Odpowiedź strategiczna: w stanie nieakceptowalnym. Ze względu na poziom współczesnych zagrożeń i wyzwań, jakie przed nią stoją, jej stan jest nieakceptowalny i niewystarczający. Wojsko jako komponent militarny nie jest w stanie realizować postanowień Konstytucji, czyli nie jest w stanie skutecznie bronić granic państwa.
Ten rozkład nie zaczął się osiem lat temu. Obserwujemy go od dwudziestu lat. Po wejściu do NATO politycy zaczęli wprowadzać społeczeństwo w błąd. Mówili, że nie musimy rozwijać sił zbrojnych. Przypominam, że jak wchodziliśmy do NATO, mieliśmy sto dziewięćdziesiąt osiem tysięcy, jeszcze była też zasadnicza służba wojskowa. Potencjał, zdolności i zasoby, również rezerwowe, były dużo, dużo wyższe niż teraz.