Tego jeszcze nie było. Białoruś oskarża Polskę o naruszenie ich strefy powietrznej. Nasz śmigłowiec 1 września miał znaleźć się w obwodzie grodzieńskim. Służby Alaksandra Łukaszenki wezwały naszego dyplomatę na dywanik. Wojsko Polskie stanowczo jednak zaprzecza, by doszło do takiego incydentu.
Polski śmigłowiec po stronie Białorusi? "Zwrócono się do Warszawy"
Władze Białorusi w ostatnich chwilach nagle ogłosiły, że polski śmigłowiec wojskowy przekroczył ich przestrzeń powietrzną. Z informacji podanych przez Białoruski Państwowy Komitet Graniczny wynika, że do domniemanego naruszenia przestrzeni doszło w obwodzie grodzieńskim.
Śmigłowiec miał wlecieć 1,2 km w głąb państwa Alaksandra Łukaszenki, a następnie zawrócić z powrotem do kraju. Z tego względu Mińsk miał wezwać polskiego chargé d’affaires Wojciecha Filimonowicza i zażądać wyjaśnień w tej sprawie.