W ostatnich dniach media prawicowe doniosły o drastycznych planowanych w latach 2025-2028 cięciach wydatków na obronę państwa o 57 mld zł. Zagrożony miał być zwłaszcza centralny plan rzeczowy ( CPR), czyli modernizacja techniczna, zakup środków czy też inwestycje budowlane. Pomimo zapewnienia obecnego szefa MON i ministra finansów, że przyszłoroczny budżet na obronność będzie większy od przewidywanej inflacji i nie mniejszy niż 4 proc. PKB warto przypomnieć kilka faktów, które są niewygodne dla poprzedniego kierownictwa MON i wskazać potencjalne zagrożenia przy realizacji zadań CPR w kolejnych latach.
Dokument realny, nad którym trwa dyskusja
Informacje o planowanej redukcji wydatków centralnego planu rzeczowego o 57,3 mld zł, czyli o 25 proc podała Telewizja Republika. Tylko w 2024 r. wydatki w ramach CPR wynoszą 48,9 mld zł ( 41,4 proc. wydatków obronnych bez Funduszu Wsparcia SZ), a w tym przypadku chodzi o lata 2025-2027. Pismo z propozycjami reedukacji i dyskusji zostało przesłane z Departamentu Budżetowego do Zarządu Planowania Rzeczowego P8 Sztabu Generalnego WP, zaś negatywną opinię wydał gen. Wiesław Kukuła, szef SG WP. Dokument został potwierdzony zarówno podczas kontroli przez posłów PiS, jak i samego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Wynika z niego, że zmniejszenie limitu wydatków na CPR w latach 2025-2028 „uniemożliwi utrzymanie kierunków i tempa transformacji SZ RP, w tym m.in. szczególności: