Władze jednej z dzielnic Pragi postanowiły usunąć stojący tam pomnik radzieckiego dowódcy Iwana Koniewa. Decyzja ta wywołała kryzys dyplomatyczny między Czechami i Rosją - informuje "Rzeczpospolita".
Ondrej Kolar wywołał moskiewski gniew, gdyż stracił cierpliwość do pomnika marszałka Iwana Koniewa, stojącego w Pradze. Mimo iż w 1945 roku dowodził on wojskami, które wyzwoliły czeską stolicę, to co roku oblewany jest farbą przez nieznanych sprawców. Zniechęcony Kolar odmówił zapłacenia za kolejne mycie pomnika, domagając się, by przeniesiono go gdzie indziej. Kolara wsparła rada dzielnicy, wywołując kryzys dyplomatyczny - czytamy w "Rzeczpospolitej".
– Miejscowy gauleiter z Pragi zapomniał, jak czescy dziadowie i pradziadowie oddawali życie w walce z nazizmem – powiedział rosyjski minister kultury Władimir Miedinskij o burmistrz