Tak jak zapowiadaliśmy, głosami radnych PiS i Wspólnego Lublina, podjęto decyzję o budowie pomnika Lecha i Marii Kaczyńskich. Było to możliwe jedynie na warunkach radnych Wspólnego Lublina, którzy chcą, by projekt został wybrany w konkursie.
W marcu tego roku po raz pierwszy radni PiS i przedstawiciele społecznego komitetu przedstawili projekt budowy w Lublinie pomnika Lecha i Marii Kaczyńskich. Sprawa trafiła do zespołu ds. wznoszenia pomników, który chciał, by projekt został wybrany w konkursie. Tymczasem PiS przedstawił autorski pomysł radnej Małgorzaty Suchanowskiej, która określa się jako "plastyk-amator".
W tym tygodniu pisaliśmy, że wszystko zależy od koalicjantów PO, czyli radnych Wspólnego Lublina. Przewodniczący Rady Miasta Piotr Kowalczyk mówił w imieniu swojej koleżanki i kolegi oraz podkreślił, że są w stanie zaakceptować pomysł Prawa i Sprawiedliwości.
- Zawsze uważaliśmy Lecha Kaczyńskiego za państwowca. Osobiście uważam, że gdyby żył nie byłoby zamachu na Trybunał Konstytucyjny i zderzenia państwa z pełzającą tyranią. Wiem, że za chwilę mogę usłyszeć, bym zamknął swoją zdradziecką mordę. Mówię to jednak z pełnym przekonaniem - mówi Piotr Kowalczyk.