Rząd w czwartek przyjął projekt ustawy budżetowej na 2026 rok z rekordowymi wydatkami na obronność, deficytem i nakładami na inwestycje. Budżet trafi jutro do Rady Dialogu Społecznego, a we wrześniu zostanie przesłany do parlamentu.
W 2026 roku prognozowane dochody wyniosą 647,2 mld zł, czyli będą o 43,8 mld zł większe niż przewidywane wykonanie w 2025 roku z powodu wzrostu gospodarki i produktu krajowego brutto (PKB) o 3,5 proc. Pod względem PKB staniemy się 20 gospodarką w świecie, wyprzedzając Szwajcarię. ( nie znaczy, że bardziej bogatsi, bo Polaków jest znacznie więcej). W 2025 r. zaplanowano wzrost o 3,4 proc. PKB, a w 2023 r. odnotowano wzrost tylko o 0,2 proc. PKB. Prognozowane dochody na przyszły rok są wyższe o blisko 44 miliardy złotych względem roku 2025.
Najwięcej środków do budżetu państwa będzie pochodzić z podatku VAT ( 341,5 mld zł). Wpływom do budżetu państwa nie sprzyja stosunkowo niska założona inflacja ( na średnim poziomie 3 proc.). W ocenie resortu finansów każdy wzrost inflacji o 1 proc. generuje dodatkowe przychody do państwowej kasy w wysokości ok. 12 mld zł. Jednocześnie jest to jakby dodatkowy podatek nakładany na nasze oszczędności, o czym mało się mówi. Jeśli więc krytycy budżetu twierdzą, że przychody z VAT są mniejsze niż w poprzednich latach , to nie jest to działanie tzw. mafii VAT-owskiej – jak twierdzi opozycja. Z tak zwaną szarą strefą ma pomóc jedna z podpisanych przez obecnego Prezydenta RP i przygotowanych przez rząd ustaw dotyczących wprowadzenia od 1 lutego 2026 r. obowiązku wystawiania i odbierania faktur wyłącznie poprzez Krajowy System e-Faktur (KSeF) dla największych firm, a od 1 kwietnia 2026 r. dla pozostałych.