Policja nie chce ujawnić, ilu funkcjonariuszy zaangażowała do ochrony spotkania z Jarosławem kaczyńskim 12 listopada w Wadowicach. "Liczba była adekwatna" - twierdzi małopolski komendant policji.
O zaangażowanie policji w ochronę partyjnego zebrania zapytał szefa małopolskiej policji poseł Koalicji Obywatelskiej Marek Sowa.
Policja rozwiązuje protest przeciw Kaczyńskiemu
Chodzi o spotkanie, jakie 12 listopada odbyło się w Wadowicach z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - odbyło się w miejscowym domu kultury. Towarzyszył mu protest kilkunastu mieszkańców i członków KOD. Demonstracja była legalna, wcześniej zgłoszona i zarejestrowana. W zgłoszeniu organizator zaznaczył, że używany będzie sprzęt nagłaśniający. Miasto nie sprzeciwiło się, nie zaskarżyło do sądu lokalizacji.
Już na miejscu policja próbowała odsunąć demonstrujących i kilkakrotnie chciała, by zmienili miejsce. W końcu na wniosek policji przedstawiciel miasta rozwiązał legalne zgromadzenie.