Policjanci z Janowa Lubelskiego twierdzą, że są poniżani, a w ich komendzie dochodzi do wielu nieprawidłowości, w tym zmuszania kobiet do innych czynności seksualnych. Sprawę od kilku miesięcy bada prokuratura, a także Pełnomocnik Komendanta Głównego Policji do Spraw Ochrony Praw Człowieka.
"Wszczynano postępowania, by zastraszyć policjantów, które oprócz zarejestrowania ich w dziennikach nigdy nie zostały formalnie przeprowadzone i zakończone, ale nie wyciągnięto wniosków do winnych tych zaniedbań. Zmuszanie pracownic do innych czynności seksualnych przy wykorzystaniu stanowiska i przy obietnicy awansu, a przynajmniej spokojnej pracy" – to tylko niektóre z zarzutów, jakie policjanci z Janowa Lubelskiego opisali i przekazali przełożonym w policji oraz prokuraturze.
Funkcjonariusze twierdzą, że mają dowody, w tym nagrania, na łamanie prawa przez dwóch naczelników z policji w Janowie Lubelskim. Prokuratura prowadzi postępowanie w tej sprawie. Policjanci obawiają się jednak, że ich przełożeni, których wskazują jako winnych, nie zostaną ukarani, a sprawa zostanie zamieciona pod dywan.