Pracodawcy muszą walczyć o młodych pracowników. Coraz częściej nie stawiają się oni na umówione rozmowy rekrutacyjne.
Millenialsi, czyli pokolenie urodzone w latach 80. i 90., bywają też nazywani pokoleniem Y. Zgodnie z definicją Center for Generational Kinetics, która zajmuje się badaniem generacji na rynku pracy, "igreki" mają dziś od 24 do 42 lat. Do 2025 roku będą stanowić już 75-80 proc. wszystkich pracowników na globalnym rynku pracy.
Ich oczekiwania i podejście do pracy jest inne niż poprzednich pokoleń - są świadomi swoich kwalifikacji i umiejętności, bardziej wymagający w stosunku do pracodawców, oczekują czegoś więcej niż samo wynagrodzenie. Jak wynika z raportu Deloitte "Liderzy przyszłości", oczekują oni wyzwań, umożliwienia im rozwoju zawodowego i łączenia kariery z życiem prywatnym. Nie przywiązują się do miejsca pracy, a z drugiej strony dzięki social mediom są bardzo dobrze zorientowani w rynku i często zmieniają pracodawców.