Jeśli jakieś konsekwencję, to myślę, że medal dla pana ministra bardzo by się należał - powiedział premier Mateusz Morawiecki. Odniósł się w ten sposób do pytań dziennikarzy, czy Antoni Macierewicz poniesie konsekwencje za to, że raport o katastrofie smoleńskiej miał powstać na podstawie "wybiórczo wybieranych dowodów z amerykańskich ekspertyz, tych, które pasowały do tezy o zamachu".
Nie wszystkie informacje na temat katastrofy smoleńskiej ujrzały światło dzienne - wynika z ustaleń reporterów programu TVN "Czarno na białym".
Nieopublikowane dokumenty dotyczące katastrofy smoleńskiej, do których dotarli dziennikarze, mają wskazywać na to, że przynajmniej od grudnia 2020 roku podkomisja Macierewicza jest w posiadaniu analiz i zagranicznych raportów, które albo wykluczają zamach, albo jako przyczynę wskazują katastrofę.