Mówienie teraz o zawieszeniu broni w Ukrainie byłoby pochopne, bo zawieszenie broni przypieczętowałoby to, co wydarzyło się bezprawnie – mówi prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier.
DW: Panie prezydencie, chcemy za chwilę porozmawiać o Ukrainie i Bałkanach Zachodnich. Ale w związku z obecnymi wydarzeniami w Chinach chciałabym pana poprosić o komentarz. Jakiej reakcji oczekuje pan teraz ze strony Pekinu?
– Bardzo trudno jeszcze o ocenę, biorąc pod uwagę ograniczone informacje, które w tej chwili posiadamy. Oczywiście śledzę to uważnie i jestem poruszony tym, co dociera do nas z Pekinu i innych chińskich miast. Wszyscy pamiętamy naszą walkę z pandemią koronawirusa i wiemy, jak ciążyła ona na wielu ludziach w Niemczech. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak dużym obciążeniem jest to dla mieszkańców Chin, gdzie środki te są znacznie surowsze, długotrwałe i trwają do dziś. I dlatego rozumiem, że ludzie okazują swoje zniecierpliwienie i niezadowolenie na ulicach. Jako demokrata mogę tylko powiedzieć, że wolność słowa jest ważnym dobrem i mogę tylko mieć nadzieję, że władze państwowe w Chinach będą respektować to prawo do wolności słowa, do wolności demonstracji. I oczywiście mam nadzieję, że demonstracje pozostaną pokojowe.