Załoga policyjnego śmigłowca, patrolując w czwartek rejon objęty stanem wyjątkowym, trafiła na ciało młodego Syryjczyka. To siódma ofiara polityki migracyjnej, polegającej głównie na łapankach, wywózkach i wzniecaniu poczucia strachu przed obcymi. Nie zawsze tak było.
„Sprawy uchodźców powinny być nam, Polakom - jak żadnemu innemu narodowi na świecie - szczególnie bliskie. Od 200 lat w każdym pokoleniu tysiące naszych rodaków zmuszonych było wybrać los uchodźcy. Żołnierze przegranych powstań, działacze niepodległościowi opuszczali kraj w obawie przed represjami i terrorem ze strony zaborców, okupantów czy ostatnio - w obawie przed komunistyczną dyktaturą. Wolny świat nigdy nie odmówił im pomocy. Dziś, kiedy żyjemy w niepodległym państwie, zdajemy trudny egzamin z naszej przyzwoitości. Czy potrafimy okazać elementarną ludzką solidarność i współczucie ofiarom reżimów, dyktatur i brudnych wojen?" - dziś doprawdy trudno jest uwierzyć w to, że słowa te wypowiedział z mównicy sejmowej odpowiedzialny za politykę migracyjną obecny minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.
Jego słowa z czerwca 2002 przypomniał serwis Uchodzcy.info.