Z ogromnym oburzeniem i niedowierzaniem przyjmuję decyzję prokuratury o wnioskowaniu o tymczasowy areszt dla młodego policjanta, który podczas wykonywania swoich obowiązków dopuścił się tragicznego w skutkach błędu. Zamiast rzetelnego i obiektywnego zbadania wszystkich okoliczności zdarzenia, mamy do czynienia z próbą stawiania go w jednym szeregu z bandytami, przeciwko którym na co dzień walczy. To nie tylko głęboko niesprawiedliwe, ale wręcz nieakceptowalne w demokratycznym państwie prawa!
Nikt nie neguje, że doszło do tragedii, która wymaga wyjaśnienia. Jednak potraktowanie funkcjonariusza, który działał w stresie, pod presją i być może w trudnych do przewidzenia okolicznościach, w ten sposób to jawne odwrócenie się plecami do ludzi, którzy codziennie ryzykują własnym życiem, by zapewnić bezpieczeństwo społeczeństwu. Czy ten młody człowiek nie zasługuje na elementarną ochronę prawną i sprawiedliwe traktowanie? Czy tak wygląda wdzięczność za służbę i poświęcenie?
Prokuratura, wnioskując o tymczasowy areszt, zdaje się zupełnie ignorować realia pracy policjantów. W stresie bojowym, w ułamkach sekund, podejmują oni decyzje, które czasem niosą za sobą tragiczne konsekwencje. Ale od tego są śledztwa, biegli i procedury, by wyjaśnić, co naprawdę się stało – nie zaś stawianie funkcjonariusza w pozycji przestępcy już na samym początku.