Nawet osiem lat więzienia ma grozić osobie, która bez zgody funkcjonariusza będzie rozpowszechniać w internecie informacje na jego temat, w konsekwencji narażając jego lub jego rodzinę na niebezpieczeństwo. Takiej ochrony nie mają ani politycy, ani sędziowie.
Wszystko dzięki wrzutce do kodeksu karnego dokonanej przy okazji nowelizacji kodeksu karnego wykonawczego, która czeka już tylko na podpis prezydenta. Zmiany wprowadzają nowe przestępstwa. Za nawoływanie do udostępnienia informacji dotyczących życia prywatnego zarówno obecnych jak i byłych „funkcjonariuszy organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego” albo funkcjonariusza Służby Więziennej - których udostępnienie może spowodować zagrożenie bezpieczeństwa tych osób albo ich najbliższych - będzie można spędzić nawet 3 lata w więzieniu. Czyli dokładnie tyle, ile dziś grozi za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.