Do swojego pierwszego zespołu muzycznego dołączył w austriackim obozie koncentracyjnym Mauthausen. Grał w nim na… łyżkach. Teraz Saul Dreier ze swoim zespołem Holocaust Survivor Band gra, jak zapewnia, "dla całego świata". Teraz także dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Urodził się w Krakowie. Jego rodzice zginęli w obozie koncentracyjnym. Saulowi nigdy nie udało się dowiedzieć, w którym. Wie tylko, że było to albo w Treblince, na Majdanku albo w Bełżcu. On sam w czasie wojny był w trzech obozach, pracował w fabryce Oskara Schindlera. W obozie Mauthausen-Gusen, przyłączył się do męskiego chóru założonego przez samego Tadeusza Kantora.
– Nie mieliśmy, co jeść, ale siedzieliśmy i śpiewaliśmy - wspominał Saul Dreier przy okazji koncertów Warszawie w 2016 roku.
On w obozowym chórku wybijał rytm dwiema metalowymi łyżkami. Dziś jest perkusistą. Na WOŚP przekazał swoje ukochane pałeczki. Z autografem. Można je licytować