Afera Dworczyka. W mailach ujawnionych przez portal Poufnarozmowa.com minister Michał Dworczyk potwierdza fatalny stan polskiej armii po rządach Antoniego Macierewicza. "Wiele w tym prawdy, ale rzeczywistość jest skomplikowana" - pisze.
Opublikowana w środę korespondencja to mail wysłany 26 sierpnia 2018 r. do Michała Dworczyka przez Zbigniewa Jagiełłę, ówczesnego szefa PKO BP i nieformalnego doradcę premiera Mateusza Morawieckiego.
"Beznadzieja i utrata kadr", "cyrk w MON"
Jagiełło przekazuje Dworczykowi wiadomość, jaką dostał od swojego znajomego:
"Zbyszek, w agroturystyce spotkałem pewnego gościa. Dowódca jednostki bojowej WP. Nie podał ani stopnia ani nazwiska, bo tak rozmawiało się lepiej o polskiej armii... Po rejestracji jego auta domyślam się, że zachodnia Polska a po tematach poruszanych, że wojska pancerne. Piliśmy nalewki, a on opowiadał... Wg niego stan naszych 900 czołgów to gotowość bojowa 20-25 proc. z nich... Głównie przez brak ludzi, którzy masowo opuszczają wojsko. Ostatnie tygodnie to beznadzieja i utrata kadr, które odchodzą ze względu na nędzne pensje i cyrk w MON. Zostają mierni i wierni... Dziwne decyzje o rozbiciu jednostek pancernych na mniejsze grupy, brak amunicji do Leopardów... Stary sprzęt T 72 etc. Wszyscy generałowie z misji zagranicznych odeszli... Wiemy to z mediów... Innych wojsk na jakim takim poziomie nie mamy" - czytamy w korespondencji.