Gerald Birgfellner chciał zyskać poparcie Kazimierza Kujdy dla planu budowy wieżowca, bo Jarosław Kaczyński miał być "bardzo nieprzekonany" w związku z obawami, że "może to nie jest dobre dla PiS". Tak wynika ze stenogramu rozmowy austriackiego biznesmena z szefem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska (NFOŚ) - w przeszłości prezesem związanej z Prawem i Sprawiedliwością spółki Srebrna. Była też mowa, że dochody z hotelu i biur zlokalizowanych w "dwóch wieżach" będą sięgały 19 milionów euro rocznie. Przeczytaliśmy całe opublikowane we wtorek przez "Gazetę Wyborczą" zapisy rozmów. Przedstawiamy kilka nieprezentowanych przez nas wcześniej wątków.
Do dwóch spotkań Geralda Birgfellnera z Kazimierzem Kujdą - jak napisała "Gazeta Wyborcza" - doszło w czerwcu 2018 roku w siedzibie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Podczas drugiego z nich szef NFOŚ rozmawiał z austriackim developerem w imieniu swojej żony, która jest prezesem spółki Srebrna. "Więc mam pana i pana żonę po swojej stronie", mówi podczas tego spotkania Birgfellner, na co Kujda odpowiada: "całkowicie".
Kujda przekazywał ustalenia dalej - do "szpitala". "Szpital" pojawia się w rozmowach kilkukrotnie i prawdopodobnie oznacza Jarosława Kaczyńskiego, który w tym czasie przebywał w szpitalu z powodu problemu z kolanem i, jak pisze "Wyborcza", tam przyjmował gości.