Mało kto obrósł w historii najnowszej Polski taką legendą jak pułkownik Ryszard Kukliński. Jak sam wielokrotnie podkreślał: za swoją działalność wywiadowczą zapłacił najwyższą cenę: utratę obu synów. Obaj zginęli w odstępie zaledwie ośmiu miesięcy, a okoliczności ich śmierci wciąż pozostają niejasne. Co się stało z synami polskiego szpiega?
"Złoty chłopak, którego nie było wcześniej ani nie będzie później" — pisał o nim gen. Wojciech Jaruzelski. W czasie gdy Kukliński pracował w Sztabie Generalnym WP, Jaruzelski postrzegał go jako jednego z najzdolniejszych oficerów. W najnowszej historii Polski niewiele postaci budzi takie emocje jak pułkownik Ryszard Kukliński.
"Człowiek, który przez dekadę przekazywał Amerykanom tajne informacje pochodzące prosto z siedziby sztabu generalnego Wojska Polskiego przez wielu uważany jest za bohatera, który starał się ocalić świat od konfliktu nuklearnego. Jego krytycy przedstawiają go jako tego, który złamał przysięgę oficerską i zdradził Polskę na rzecz obcego mocarstwa. Biografia Kuklińskiego, jak wielu ważnych postaci, wciąż pełna jest niejasności i znaków zapytania" — zwracał uwagę na łamach Onetu Paweł Czernich.