Wszyscy widzimy, że coś złego dzieje się ze światem. Jakby zła energia, która gromadziła się przez lata pod powierzchnią światowej polityki, teraz eksplodowała, i to od razu w wielu miejscach. Duzi i mali dyktatorzy, zwolennicy twardej ręki, skrajna lewica i skrajna prawica, w ogóle wszelkie skrajności podnoszą głowę, jakby ci ludzie czuli, że to ich czas. W 2025 r. ten trend będzie jeszcze bardziej zauważalny. Oto kryzysy i konflikty, te już się palące, jak i te w tej chwili drzemiące, które będziemy śledzić w przyszłym roku.
Wojna w Ukrainie
Historycy wiedzą, że każda wojna kończy się, gdy wydarzy się jedna z dwóch rzeczy: albo jedna strona przegrywa na polu walki i zostaje zmieciona przez drugą (patrz: II wojna światowa), albo obie strony się wykrwawiają do tego stopnia, że nie są w stanie na polu walki osiągnąć już zwycięstwa. Impas wywołany wycieńczeniem, czyli przez żadną ze stron niezaplanowany (patrz: do niedawna Górski Karabach) nie służy nikomu, więc to jest ten moment, gdy interesy obu stron konfliktu są spójne.