Armia Stanów Zjednoczonych opublikowała ponurą autoocenę inwazji na Irak w 2003 roku oraz późniejszych prób pokonania sunnickiego powstania muzułmańskiego, aż do wycofania się przed ośmioma laty. Zdaniem wojskowych, jedynym prawdziwym zwycięzcą operacji amerykańskich okazał się Iran.
Opracowanie The U.S. Army in the Iraq War ukazało się w czwartek w dwóch tomach, zatytułowanych: Invasion and Insurgency, 2003-2006 oraz Surge and Rejectal, 2007-2011. Przygotowanie raportu zlecił generał armii Ray Odierno sześć lat temu. Autorzy odtajnili 30 tysięcy godzin ręcznie wyselekcjonowanych dokumentów. Oparli się także na licznych rozmowach i wywiadach. Ich zdaniem, to „najdłuższe i najbardziej szczegółowe badanie rządu USA dotyczące konfliktu w Iraku”.
Jak zauważono w dokumencie, decyzja o ataku na to państwo miała być „zapobiegawczą” odpowiedzią na zarzuty, że prezydent Saddam Husajn posiadał broń masowego rażenia i zaoferował milczące poparcie organizacji Al-Kaida, która przeprowadziła zamachy w USA 11 września 2001 roku. Później jednak te twierdzenia okazały się fałszywe, a armia przyznała, że upadek Husajna przyczynił się do wzmocnienia wroga zarówno przywódcy Iraku, jak i USA – czyli Iranu.