Polacy zaczynają się przygotowywać do wakacyjnego szturmu plaż. Ich plany mogą zostać pokrzyżowane przez niewystarczającą liczbę ratowników. Brakuje chętnych do pracy nad Morzem Bałtyckim. Ratownictwo to nie tylko opalanie się, ale przede wszystkim wymagający test dla psychiki i siły fizycznej człowieka. I przede wszystkim trzeba być doskonale przygotowanym pod kątem sportowym.
Co roku nadmorskie kurorty oblegane są przez tłumy ludzi, którzy chcą odpocząć, grzejąc się w słońcu i ochładzając w Bałtyku. W te wakacje może być z tym pewien problem. Wszystko przez brak rąk do pracy na stanowisku ratowników wodnych, którzy co roku doglądają bezpieczeństwa na polskich plażach i kąpieliskach.
Wchodząc na popularne portale ogłoszeniowe, można znaleźć kilkanaście ofert pracy z największych nadmorskich miejscowości. Na pierwszy rzut oka pracodawcy dają możliwość zarobienia naprawdę dobrych pieniędzy, dochodzących nawet do 7 tys. zł netto za miesiąc. Nasuwa się więc pytanie, dlaczego kilka dni przed otwarciem sezonu są jeszcze propozycje pracy.