Przez lata na czele firmy Maskpol stał jeden człowiek, a przedsiębiorstwo kwitło. Wyleciał za rządów dobrej zmiany, a nieźle prosperujący zakład przejęli ludzie Antoniego Macierewicza. Efekt? Miliony długów, miliony kar i wielka hałda bubli, których nikt już nie kupi. Co ciekawe, katastrofalny stan Maskpolu ujawnił po części Jakub Banaś, syn obecnego szefa NIK.
O świetnie znanej w branży militarnej firmie pisze Piotr Miączyński w Gazecie Wyborczej. Z przytaczanych przez niego danych wyłania się obraz chaosu, niekompetencji i zmarnowanych milionach złotych. Nie trzeba dodawać, że należący do Państwowej Grupy Zbrojeniowej Maskpol przyczynił się znacznie do faktu, że polscy żołnierze muszą sobie sami kupować mundury na aukcjach internetowych – jak informowaliśmy już w INNPoland.pl. Bo po prostu nie uszył tego, co obiecywał. Zamówienie zostało zrealizowane znacznie po terminie, rękami podwykonawców Maskpolu i firma zapłaciła karę umowną.