30 kwietnia 1940 roku major Henryk Dobrzański "Hubal" i jego partyzanci zostali zaskoczeni przez nadchodzącą niemiecką obławę. „Hubal” wsiadając na swojego konia „Demona” został trafiony serią z karabinu maszynowego.
„Major Hubal nie żyje. Człowiek, który swój mundur polskiego żołnierza, nałożony w 1914 roku, ukochał ponad wszystko, nie zdjąwszy go ani razu, został w nim pochowany. Dowódca, którego działalność nie miała precedensu w historii Polski. Bo każda partyzantka, każdy oddział miał jakieś tyły, mógł się gdzieś schronić i wypocząć, dozbroić się czy umundurować. My zawsze i wszędzie byliśmy otoczeni” – brzmiał fragment komunikatu wydanego przez dowództwo Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego z 4 maja 1940 roku.