Pięć lat po aneksji Krymu eksperci politologii, ochotnik wojskowy, bliscy jeńców wojennych, zastanawiali się nad wnioskami, jakie dziś wyciągamy z tych wydarzeń. - Kiedyś wyśmiewano słowa Lecha Kaczyńskiego ”Dziś Gruzja, jutro Ukraina, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!”. Dziś jest inaczej – przypominał Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej. Dr Paweł Kowal mówił o archeoimperializmie Putina - który historię prawdziwą lub wyobrażoną, historyczne pretensje, próbuje wykorzystać jako uzasadnienie do wojny, aneksji i łamania prawa.
Eksperci na konferencji poświęconej sytuacji 5 lat po aneksji ukraińskiego półwyspu zwracali uwagę, że w 2014 roku Rosja odkryła karty. Wiele osób, zwłaszcza na Zachodzie, ale nie tylko, mogło zobaczyć jej prawdziwe oblicze. Na oczy przejrzało wielu Ukraińców, których przez wiele lat przekonywano o ”braterskich związkach”.
- Sprawa Krymu jest najlepszą szkołą polityki rosyjskiej, pokazuje, jak działa Kreml (…). Rosja zamiast tytułu prawnego do terytoriom, powołuje się na swoją interpretację historii – mówił dr Paweł Kowal, autor prac o Ukrainie, polityce wschodniej, były wiceminister spraw zagranicznych.