Agencja TASS i inne rosyjskie media grzmią od kilku dni o rzekomym odtajnieniu akt FSB na temat masowej zbrodni popełnionej przez Polaków na Ukraińcach w Skopowie i łączą ją z akcją "Wisła". Kreml chce w ten sposób wpłynąć na pogorszenie stosunków polsko-ukraińskich.
Informacje o zbrodni dokonanej przez milicjantów Ludowej Straży Bezpieczeństwa na kilkudziesięciu Ukraińcach we wsi Skopów pod Przemyślem w marcu 1945 nie są żadną nowością, ponieważ polscy historycy badają ją od co najmniej 20 lat. Według ekspertów przekaz o rzekomym odtajnieniu rosyjskich akt w tej sprawie, jak też zestawienie ze sobą mordu ze Skopowa z akcją "Wisła" są fałszywą narracją. Rosyjscy propagandyści łączą oba wydarzenia, aby wytworzyć wrażenie, że podczas przymusowych wysiedleń ludności ukraińskiej Polacy popełniali masowe mordy.
Historyk dr hab. Jan Pisuliński wskazał, że zbrodnia w Skopowie nie miała nic wspólnego z akcją "Wisła". Ta ostatnia została przeprowadzona dwa lata później (trwała od 28 kwietnia do końca lipca 1947, ostatnie wysiedlenia przeprowadzono w roku 1950 – PAP) i była dziełem władz komunistycznych.