Rosja ma szkolić armię pod kątem dużej i długiej wojny, w jej scenariusz wdrażana jest ludność cywilna. Raport szwedzkiego Instytutu Badań nad Obronnością i Bezpieczeństwem na temat rosyjskich działań militarnych przytacza dziś Polskie Radio 24.
Wnioski z raportu oparto o analizę manewrów Rosji z lat 2009-2017. Wynika z niej, że na przestrzeni ostatnich lat armia Federacji Rosyjskiej organizuje ćwiczenia na dużą skalę o znaczeniu strategicznym m.in. zbrojąc Kaliningrad. W ocenie analityków, wskazywany jest też ewentualny przeciwnik, taki jak na przykład Chiny czy NATO.
Szwedzki Instytut zwraca dodatkowo uwagę, że przychylne Kremlowi media mocno nagłaśniają manewry rosyjskich wojsk na arenie międzynarodowej. Wysocy rangą dowódcy Federacji Rosyjskiej chętnie opowiadają o poligonowych dokonaniach. To może mieć jednak wymiar propagandowy, by ukryć niedobory finansowe i braki w sprzęcie.
Prof. Jan Wiesław Wysocki, historyk wojskowości, ocenił, że Rosja systematycznie eskaluje napięcia.
– Rosja bardzo często organizuje manewry, których nie zgłasza zgodnie z przepisami międzynarodowymi i zaskakuje bardzo często swoich partnerów i sąsiadów. Jest to praktyka dosyć stała. Raport szwedzki pokazuje jedno: coraz więcej krajów jest zaniepokojonych tą wojskową działalnością Rosji. Dzisiaj wiemy o tym, że jest ewidentny wyścig zbrojeń, zwłaszcza miedzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją. Rosja próbuje w tej chwili dokonywać różnych elementów rozpoznania – mówił historyk.