Wiemy już, że Rosjanie do ataku na Ukrainę użyli rakiet balistycznych wyprodukowanych w Korei Północnej - potwierdzili to zarówno Amerykanie, jak i Ukraińcy. Zachód to oczywiście potępił, Waszyngton nałożył sankcje na podmioty zaangażowane w transfer broni, ale jest też druga strona medalu - Rosjanie pozwalają Zachodowi zrozumieć północnokoreański program rakietowy.
Rosja do ataku na Ukrainę użyła północnokoreańskich rakiet
O tym, że Korea Północna może dostarczać Rosji uzbrojenie, mówiło się już w drugiej połowie ubiegłego roku. Wskazywały na to m.in. zdjęcia satelitarne leżącej w pobliżu granicy z Rosją stacji kolejowej Tumangang, na której w październiku zaobserwowano bezprecedensowe wzmożenie kolejowego ruchu towarowego.
Coś, co dotychczas pozostawało jedynie w sferze domysłów, zostało potwierdzone na początku roku. Stany Zjednoczone - słowami rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego Johna Kirby’ego - jako pierwsze poinformowały, że Rosja użyła przeciwko siłom ukraińskim pocisków balistycznych i wyrzutni przekazanych przez Pjongjang.