Wspierani przez władze "patrioci" zacierają pamięć o zbrodni katyńskiej. Podrzucają szczątki czerwonarmistów na cmentarz w Miednoje, próbując udowodnić, że pochowano tam nie Polaków zabitych przez NKWD, lecz żołnierzy radzieckich.
Siergiej Titkow, który kieruje w Twerze (w latach 40. noszącym nazwę Kalinin) grupą „Podwig” (Czyn) zajmującą się poszukiwaniem niepochowanych szczątków czerwonoarmistów, miesiąc temu ogłosił, że jego ludzie w Miednoje dokonali odkrycia demaskującego „polskie kłamstwa”.
Otóż jeszcze ponad 20 lat temu na terytorium memoriału rzekomo wykopali z mogiły szczątki żołnierzy Armii Czerwonej, Siergieja Kuwałowa i Fiodora Biezpałowa, którzy umarli wskutek poniesionych ran w pobliskim szpitalu po ewakuacji z frontu.