Wzrosła liczba ofiar rosyjskiego ataku na Sumy. Wśród zabitych i rannych są dzieci. "Ten barbarzyński akt pokazuje, że Rosja nie chce pokoju" - napisał prezydent Łotwy. "Cywilizowany świat musi użyć siły, aby powstrzymać barbarzyńców zabijających cywilów i dzieci" - stwierdził z kolei przywódca Litwy.
Rośnie liczba ofiar: Do 32 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych w ukraińskich Sumach po rosyjskim ataku. Na miasto spadły dwie rakiety balistyczne. Zginęło między innymi dwoje dzieci, 84 osoby są ranne (w tym co najmniej 10 dzieci). Większość ofiar to pasażerowie trolejbusa, na który spadł pocisk. Ucierpieli także cywile wracający pieszo z kościoła - w Ukrainie bowiem obchodzona jest dziś Niedziela Palmowa. Szef kancelarii prezydent Andrij Jermak powiedział, że Sumy zaatakowano także bronią kasetową - eksplodującą w powietrzu, uwalniającą wiele mniejszych ładunków.