Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku nie cichnie dyskusja, czy pełnoskalowa wojna połączona z sankcjami Zachodu może doprowadzić do wewnętrznych niepokojów w Rosji, a w konsekwencji – do jej klęski. Pomimo licznych porażek i co najwyżej pozornych sukcesów na froncie Federacja Rosyjska okazała się wytrzymała i zdeterminowana do toczenia długoletniej wojny. Jednak im dłużej ona trwa, tym bardziej na wielu poziomach degradują się rosyjskie siły zbrojne, a na domiar złego dla Moskwy Ukraińcy przenieśli część ciężaru konfliktu na terytorium agresora. Generuje to dla Kremla dodatkowe komplikacje, które w połączeniu z innymi problemami mogą zaważyć na dalszym przebiegu wojny.
Pierwszy rok inwazji na Ukrainę drogo kosztował Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej. Poniosły one dotkliwe straty w najlepiej wyszkolonym składzie osobowym, który musiał wziąć na siebie główny ciężar walk. W wymiarze sprzętowym doszło do degradacji wyposażenia wojsk lądowych. Utracono znaczną liczbę relatywnie nowoczesnych lub współczesnych pojazdów, armatohaubic, systemów obrony przeciwlotniczej, radarów, zasobów walki radioelektronicznej i ciężarówek. Najboleśniejszą stratą Floty Czarnomorskiej był flagowy krążownik Moskwa, zatopiony przez siły ukraińskie wiosną 2022 roku. Rosyjskie lotnictwo również poniosło niemałe straty, aczkolwiek Rosja nadal posiada dużą liczbę samolotów i śmigłowców. Jednak z każdym rokiem wojny sytuacja z wyposażeniem się pogarsza.