Dramatyczne chwile przeżyła grupa zagranicznych dziennikarzy pracujących we wschodniej Ukrainie. Gdy zespół "Bilda" usiłował się wydostać z niemal całkowicie oblężonego przez Rosjan Lisiczańska, ich samochód został ostrzelany. Na nagraniu z wnętrza samochodu widać strach i zaskoczenie w oczach jednego z mężczyzn.
Reporter "Bilda" Paul Ronzheimer wraz z fotografem Giorgosem Moutafisem i Vadimem Moissenką chcieli opuścić Lisiczańsk, który został niemal całkowicie otoczony przez armię rosyjską. Nagle zespół został ostrzelany przez rosyjskich żołnierzy.
Zagraniczni dziennikarze zaatakowani przez Rosjan
Cała trójka na szczęście wyszła z tego bez szwanku. Ucierpiała jedynie szyba samochodu, która została zniszczona przez wybuch. Reporterzy po serii wybuchów zakładają, że był to ostrzał moździerzowy. Nagranie można obejrzeć na stronie "Bilda". Poniżej jego fragment.