Antoni Macierewicz, grożąc "Wyborczej" pozwem, próbuje odsunąć od siebie odpowiedzialność za wprowadzenie człowieka z zarzutami o szpiegostwo na rzecz Rosji w tajemnice polskiego wywiadu.
W środę wieczorem TVN 24 ujawnił, że Tomasz L. - zatrzymany w marcu przez ABW - pracował w komisji likwidacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych, sztandarowej inicjatywie PiS w trakcie pierwszych rządów partii Jarosława Kaczyńskiego w latach 2005-07.
W "Wyborczej" napisaliśmy o tym tekst zatytułowany: „Rosyjski szpieg w komisji Macierewicza". Kilka godzin po tej publikacji Macierewicz na Twitterze oznajmił (tekst oryginalny): „Informuję, że podejmuję kroki prawne w związku z opublikowaniem w Gazecie Wyborczej oszczerstwa opartego na fałszywej informacji jakoby Tomasz L. podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Rosji był członkiem Komisji Weryfikacyjnej WSI".