– Nie ma symptomów, by polityka NATO wobec Rosji się zmieniła. Po prostu nie zmieniły się podstawowe parametry, które leżą u jej podłoża – mówi Robert Pszczel, polski dyplomata z kwatery głównej NATO i były szef biura Sojuszu w Moskwie. Jego zdaniem nic dobrego nie wyniknie z tego, że Moskwa, wbrew zobowiązaniom międzynarodowym, nie zaprasza obserwatorów na wielkie ćwiczenia wojskowe.
Od 2014 roku, kiedy Rosja zajęła ukraiński Krym, a wspierani przez nią separatyści rozpętali wojnę w Donbasie, NATO prowadzi wobec Moskwy dwutorową politykę. Z jednej strony stawia na obronę i odstraszanie, czego przykładem jest rozmieszczenie wojsk sojuszniczych w Polsce i krajach bałtyckich, począwszy od 2017 r. Z drugiej strony Sojusz Północnoatlantycki podtrzymuje dialog i kontakty z Rosją.