Polska nie zdołała przekonać Komisji Europejskiej do wycofania skargi w sprawie Sądu Najwyższego. Bardzo możliwe, że Trybunał Sprawiedliwości UE przy okazji wyroku oceni także zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa.
W TSUE w Luksemburgu odbyła się dziś rozprawa dotycząca skargi Komisji Europejskiej, która we wrześniu 2018 r. zarzuciła Polsce łamanie unijnego prawa z powodu czystki emerytalnej w Sądzie Najwyższym. Obniżenie wieku emerytalnego z 70 do 65 lat dotknęło ponad jedną trzecią sędziów SN, w tym I prezes Małgorzatę Gersdorf, choć jej 6-letnia kadencja (do 2020 r.) wynika wprost z konstytucji. Drugi punkt skargi KE dotyczył nieskrępowanej uznaniowości prezydenta przy uwzględnianiu wniosków sędziów o zgodę na pracę w SN pomimo wieku emerytalnego.
Przyszłość jest zagadką?
TSUE już jesienią zeszłego roku nakazał Polsce – w ramach „środka tymczasowego” (obowiązującego do czasu pełnego wyroku) – zawieszenie kwestionowanych przepisów oraz zapewnienie, by sędziowie SN mogli pracować na zasadach sprzed zmian emerytalnych. A z początkiem tego roku weszła w życie nowelizacja ustawy o SN, która cofnęła czystkę emerytalną, a prezydentowi Andrzejowi Dudzie odebrała prawo do decydowania o przedłużaniu pracy emerytowanych sędziów SN. – Kontynuowanie tego postępowania uważam zatem za całkowicie bezpodstawne. Ten spór ma już charakter historyczny i nie ma żadnego praktycznego znaczenia na przyszłość – przekonywał dziś Bogusław Majczyna, który reprezentował dziś Polskę w Luksemburgu.