Ustawa o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej to nowy pomysł rządu na reagowanie na kryzysowe sytuacje. Ma powstać specjalny fundusz, dzięki któremu będzie można szybko działać przy nagłych zdarzeniach. Będzie też więcej pieniędzy dla poszkodowanych. Brzmi dobrze, tylko że rządzący boją się wprowadzania stanu klęski jak ognia. Niezależnie czy przez Polskę przechodzi nawałnica czy zaraza.
Ustawa o ochronie ludności
Sam pomysł na papierze wygląda dobrze, i tego rządowi nie można odmówić. Jest on w dodatku na czasie, bo ekstremalne zjawiska pogodowe zdarzają się coraz częściej. A nasi wschodni sąsiedzi – i Rosja, i Białoruś, przez ostatni rok pokazali jak bardzo są nieobliczalni i jak mocno potrafią nam napsuć krwi. Dlatego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji powstały dwa projekty. Jeden to ustawa o ochronie ludności, drugi wprowadza zmiany w konstytucyjnym stanie nadzwyczajnym, jakim jest stan klęski żywiołowej.