Wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker stwierdził, że polskie władze po wybuchu w Przewodowie nie mogły podawać niesprawdzonych informacji. Postępowanie to uzasadniał katastrofą sprzed 12 lat. — Chwilę po katastrofie [smoleńskiej — red.] padły słowa o przyczynach katastrofy, które nigdy nie powinny paść. One podzieliły nasz naród na parę lat. Do dzisiaj nie ma wyjaśnionych okoliczności i szczegółów tej katastrofy — powiedział na antenie Polsat News.
— Cały świat czekał na to, co powie Polska. Nawet Amerykanie cały czas powtarzali, że czekają na informacje z Polski. Ta informacja była ważna dla wszystkich państw NATO. Wszystkie państwa czekały na ustalenia naszych śledczych. To nie mogły być jakieś informacje, które nie były sprawdzone i pojawiały się w mediach — mówił wiceminister Paweł Szefernaker.