Miał być wielki sukces i „wstawanie z kolan". Polski rząd zakupił pod koniec 2017 roku Boeinga 737. Od tamtego czasu samolot nikogo nie przewiózł, bo żaden wojskowy pilot nie ma odpowiednich umiejętności i uprawnień, aby usiąść za sterami. Dlatego też rząd będzie nadal dzierżawił maszyny od LOT-u – informuje Gazeta Wyborcza. Jak to możliwe?
15 listopada 2017 roku. Na Okęciu wielkie wyczekiwanie. Jest Antoni Macierewicz i grono vip-ów. Wszystko po to, aby przywitać pierwszego z zamówionych Boeingów 737. Tuż przed godz. 10:00 maszyna ląduje na lotnisku w Warszawie i kołuje przez kurtynę wodną. Chwilę później ma miejsce ceremonia poświęcenia samolotu i nadania mu patrona, którym został marszałek Józef Piłsudski.
– Polska armia musi być silna, polska armia musi być godna naszych patronów. Tych, którzy patronują także polskim skrzydłom. Tych, którzy patronują samolotom, które dzisiaj przyjmujemy. Takich patronów jak Józef Piłsudski, Roman Dmowski i Ignacy Jan Paderewski. To są nasze symbole, ale to jest także droga, którą polska armia będzie zmierzała w przyszłości dla bezpieczeństwa całego narodu i Polski – powiedział szef MON Antoni Macierewicz.