Houston, mamy problem. To ostrzeżenie o problemach statku kosmicznego Apollo 13, dziś już właściwie przysłowiowe, będące symbolem wielkich kłopotów, zda się pasować do obecnej sytuacji polskiego lotnictwa.
Jeśli prawdziwe są - a nie ma jak dotąd powodu, żeby w to wątpić - wypowiedzi polityków PiS, na które powołują się media, że uziemione od pięciu miesięcy po serii wypadków myśliwce MiG-29 mogą nie wrócić do lotów, Siły Powietrzne RP, a z nimi cała armia, mają poważny problem.
Przy czarnym scenariuszu nie tylko armia będzie miała problemy na długie lata - z powodu zawieszenia lotów tych samolotów jeszcze większe problemy, niż ma obecnie z otrzymaniem płatności, będzie miał przemysł, zwłaszcza wojskowe zakłady lotnicze, gdzie prowadzono remonty tych maszyn. Gdyby taka decyzja zapadła, przedsiębiorstwa te mogą zostać pozbawione znacznej części zamówień. Ale to problem na oddzielny temat.