– Służba Bezpieczeństwa Ukrainy udaremniła zamach w metrze w Charkowie w północno-wschodniej części kraju – poinformowała w piątek w Kijowie SBU. Zatrzymano mieszkańca tego miasta, który miał być zwerbowany przez rosyjskie służby specjalne.
Według SBU zamach na jednej ze stacji charkowskiego metra miał doprowadzić do śmierci wielu ludzi oraz do destabilizacji sytuacji społeczno-politycznej na Ukrainie, tuż przed wyborami prezydenckimi wyznaczonymi na 31 marca.
SBU twierdzi, że przedstawiciele rosyjskich służb specjalnych przekazali niedoszłemu zamachowcy ładunek wybuchowy zawierający 600 gramów trotylu, który mógł być zdetonowany z wykorzystaniem telefonu komórkowego. Zleceniodawcy mieli także zapłacić mężczyźnie 15 tys. dolarów.