O nowych ustaleniach ws. katastrofy smoleńskiej informuje tygodnik "Sieci". W laboratorium Forensic Explosives Laboratory (FEL), podległemu brytyjskiemu ministerstwu obrony, na zdecydowanej większości z 200 próbek odkryto ślady substancji używanych do produkcji materiałów wybuchowych – czytamy.
"To informacja skrywana przez śledczych. Dowiedzieliśmy się jednak, że przed kilkoma tygodniami do polskiej prokuratury nadeszło pismo informujące o cząstkowych wynikach badań prowadzonych w Forensic Explosives Laboratory (FEL), podległej brytyjskiemu ministerstwu obrony jednostce specjalizującej się w badaniach kryminalistycznych związanych z materiałami wybuchowymi" - podają "Sieci".
W materiale czytamy, że "na zdecydowanej większości z nich znaleziono ślady substancji używanych do produkcji materiałów wybuchowych". Chodzi o 200 próbek przekazanych przez Prokuraturę Krajową w maju 2017 r. laboratorium podległemu brytyjskiemu ministerstwu obrony. "Jak się dowiadujemy, chodzi o trotyl, ale też inne składowe".