- To miasto nie jest gotowe na zarządzanie kryzysowe, te władze nigdy nie przeżywały czegoś takiego. Służby siedzą na chodniku i nie wiedzą, co mają robić, bo nikt nimi nie zarządza - mówiła na antenie TVN24 pani Katarzyna, mieszkanka Stronia Śląskiego. Zareagował premier Donald Tusk i poinformował o przejęciu zarządzania kryzysowego. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który odwiedził miejscowość, powiedział, że na miejscu jest 600 żołnierzy. - Różnego rodzaju sprzęt ciężki dociera i dotarł już - zapewnił wicepremier.
Trwa sprzątanie zniszczonego przez powódź Stronia Śląskiego (woj. dolnośląskie). Ogromne szkody widać gołym okiem, co pokazywał na antenie reporter TVN24. Mieszkańcy zwracają uwagę na to, że chociaż osób chętnych do pomocy jest dużo, to nie ma nikogo, kto koordynowałby prace. Straty w mieście szacowane są na ponad miliard złotych.
- W imieniu Stronia Śląskiego i mieszkańców Stronia Śląskiego, szanowni państwo, drogi panie premierze, to miasto nie jest gotowe na zarządzanie kryzysowe, władze miasta nie są gotowe na zarządzanie kryzysowe, te władze nigdy nie przeżywały czegoś takiego. Przeżywały to inne władze lata temu. Nie wiem, jak jest z innymi gminami, ale my potrzebujemy tutaj specjalistów, którzy umieją zarządzać kryzysowo. Służby siedzą na chodniku i nie wiedzą, co mają robić, bo nikt nimi nie zarządza - mówiła na antenie TVN24 pani Katarzyna.