Każdy kolejny szczegół związany z czatem najwyższych urzędników USA na temat ataku w Jemenie jest bardziej zaskakujący od poprzedniego. Tym razem dziennikarze wskazali, że jeden z uczestników czatu brał udział w konwersacji podczas pobytu w Moskwie.
Najnowsze ustalenia ws. czatu urzędników USA: Steve Witkoff, specjalny wysłannik Donalda Trumpa do Rosji i Ukrainy fizycznie był w Moskwie, kiedy odczytywał wiadomości wysyłane przez pozostałych uczestników grupy na Signalu. Taką wiadomość opublikowali dziennikarze: Yaroslav Trofimov z "The Wall Street Journal" i Michael Weiss z "The Insider".
Wpis Trofimova opublikował Marek Magierowski: Były ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych dodał, że Witkoff mógł być wówczas na Kremlu. "Le Carré, Forsyth i Clancy razem wzięci nie wymyśliliby tak absurdalnego scenariusza" - ocenił. CNN przypomniało chronologię wydarzeń, którą w "The Atlantic" opisał redaktor naczelny: Jeffrey Goldberg dostał zaproszenie od Mike’a Waltza 11 marca na komunikatorze Signal. Dotyczyło dołączenia do grupy "Houthi PC Small Group", która uaktywniła się 13 marca.