Wybrany przez Donalda Trumpa na zastępcę sekretarza obrony odmówił stwierdzenia, że to Rosja najechała Ukrainę. Stephen Feinberg, darczyńca Trumpa i inwestor-miliarder, stwierdził podczas przesłuchania zatwierdzającego na stanowisko, że nie chce mówić "poza kolejnością" i podważać negocjacji prezydenta.
— To była rosyjska inwazja na Ukrainę, a na najwyższych szczeblach naszego rządu mamy teraz ludzi, którzy nie chcą mówić prawdy — powiedział senator Tim Kaine. — Ważne jest, abyśmy nie pozwolili, by te rzeczy przeszły bez echa.
Niechęć Feinberga do uznania Rosji za agresora w trzyletniej wojnie ma miejsce na fali krytyki Trumpa pod adresem ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i dyskusji z Moskwą na temat rozmów pokojowych.