Pismo braci Karnowskich wraca do tezy o rzekomym zamachu w Smoleńsku i publikuje artykuł dowodzący jedynie ignorancji autorów.
„Był trotyl” – twierdzą na okładce dziennikarze tygodnika „Sieci”, w samym tekście pisząc już jakby co innego: „Na zdecydowanej większości z nich [próbek] znaleziono ślady substancji używanych do produkcji materiałów wybuchowych. Jak się dowiadujemy, chodzi o trotyl, ale też inne składowe”.
Jako chemik z wykształcenia, czuję się wobec tych dwóch zdań bezradny. Znaczy, co to znaczy? – jak pytał kapitan Mamert Stankiewicz. Znaleziono ślady substancji używanych do produkcji trotylu – czy sam trotyl? I co w tym kontekście oznaczają „inne składowe”? Jakich „innych składowych” potrzebujemy do wyprodukowania materiału wybuchowego z trotylu?