„Ślepy pozew? Pomysł nie jest zły, ale jeśli nie wprowadzimy do niego odpowiednich bezpieczników, będziemy mieli zalew pozwów od gmin, które będą chciały się dowiedzieć, kto pisze źle o burmistrzu” – mówi Konrad Siemaszko z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
Instytucja ślepego pozwu pojawiła się w poselskim projekcie zgłoszony przez Polskę 2050. Dzięki niemu możliwe będzie pozwanie w procesie cywilnym autora anonimowego wpisu w internecie. Do tej pory anonimowi hejterzy mogli być ścigani tylko w procesie karnym, bo do pozwu cywilnego potrzebna była znajomość danych osoby pozwanej. Składając „ślepy” pozew, w rubryce „pozwany” będzie można wpisać „osoba nieznana”. Ustaleniem jej tożsamości będzie zajmował się sąd.
Według pomysłodawców sąd będzie miał 7 dni na zwrócenie się do administratora serwisu o wydanie danych autora wpisu. Za niedostosowanie się do polecenia sądu projekt przewiduje wysokie kary – od 100 tys. do nawet 1 mln złotych.