Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki obiecał im podwyżki cztery miesiące temu. Miały być od stycznia. Do tej pory w zarobkach strażników więziennych nic się nie zmieniło.
– Wszystkie inne służby cieszą się już wyższymi pensjami. My zawsze jesteśmy na końcu – mówi funkcjonariusz z aresztu śledczego na Białołęce. Dodaje: – Od trzech miesięcy mieliśmy zarabiać więcej, ale podwyżek wciąż nie ma. Jeśli tak dalej pójdzie, znów pójdziemy na L4.
Pracownicy Służby Więziennej, tak jak policjanci i przedstawiciele innych służb mundurowych, wynegocjowali podwyżki, które miały obowiązywać od stycznia 2019 r. W listopadzie porozumienie w tej sprawie podpisał przewodniczący związkowców Służby Więziennej Czesław Tuła i wiceminister Jaki. Porozumienie zakończyło akcję protestacyjną w więziennictwie.
Według umowy funkcjonariusze Służby Więziennej mieli dostać od 1 stycznia po 655 zł brutto więcej, a pracownicy cywilni zatrudnieni przez SW – 300 zł. Ale pieniędzy wciąż nie ma.