Kiedy my spaliśmy, Japończycy odwalili kawał solidnej roboty. Ich sonda kosmiczna Hayabusa-2 zbombardowała powierzchnię planetoidy Ryugu. A następnie przeprowadziła solidne badania.
Japońska sonda Hayabusa-2 zbombardowała powierzchnię planetoidy Ryugu. Nie był to test możliwości walki z potencjalnym zagrożeniem z kosmosu. W ten sposób japońska maszyna ułatwiła sobie zebranie próbek z wnętrza kosmicznej skały. Tuż po ostrzale, sonda wylądowała na powierzchni Ryugu. To pierwszy raz w historii, kiedy wystrzelono pocisk w kierunku obiektu kosmicznego.
Proces ostrzału został nagrany przez jeden z aparatów urządzenia. Wygląda iście imponująco, niczym ze słynnego serialu sci-fi "Star Trek". Po uderzeniu pocisku w planetoidę Ryugu, w przestrzeń kosmiczną trafiła masa pyłu i cząsteczek planetoidy. Następnie sonda wylądowała na powierzchni i rozpoczęła pobieranie próbek. Kilka miesięcy temu, na powierzchni Ryugu wylądowały także dwa lądowniki, wysłane przez Hayabusa-2.