Podrabianie kluczy, kradzieże, zatrzymanie na terenie szkoły i kolejne zarzuty prokuratury — to niechlubny "dorobek" Klaudiusza B. Kryminalny finał młodego działacza Suwerennej Polski poprzedziła krótka, lecz spektakularna kariera pod skrzydłami Zbigniewa Ziobry i Marcina Romanowskiego. Szczegóły oszustwa, w którym Klaudiusz B. podszywał się pod policjanta, opisała "Gazeta Wyborcza".
Chłopak uchodził za zdolnego ucznia, wygrywał nawet konkursy w technikum kolejowym. Jego problemy zbiegły się z momentem przystąpienia do młodzieżówki Suwerennej Polski na początku 2023 r. Jak mówią dziennikowi nauczyciele, Klaudiusz B. zmienił się wówczas diametralnie. Zaczął upominać nauczycieli, przeklinać na lekcjach. — Zachowywał się w stylu: "Ja wiele mogę, co wy mi możecie zrobić?" — mówi jeden z nauczycieli.
Do szkoły przyjeżdżał ekskluzywnym audi, a z czasem wydarzenia i wiece partyjne przedkładał nad naukę.